Krzysztof Słabik należy do wąskiego grona wychowanków Lechii Gdańsk, który zaistniał mocniej w ligowej bramce. W Lechii występował w latach 70. XX wieku, a piłki ekstraklasowej posmakował w Zagłębiu Sosnowiec. Po zakończeniu kariery zawodniczej był sędzią piłkarskim oraz trenerem grup młodzieżowych.
Krzysztof Słabik urodził się 16 lipca 1953 roku w Zawierciu. Swoją przygodę z piłką rozpoczął w Lechii Gdańsk. Bardzo szybko doczekał się debiutu w seniorskiej piłce, zaledwie kilka tygodni po 17. urodzinach na rozpoczęcie sezonu 1970/71. Zaliczył prawdziwe wejście smoka. III-ligowa wówczas Lechia nie straciła bramki w dziesięciu kolejnycych rundach meczów, gdy bramki strzegł Słabik. Pokonali go dopiero piłkarze Arkonii Szczecin w wygranym przez lechistów meczu 3:1. Tak o tym wyczynie pisała lokalna prasa:
” W meczu tym gdańszczanie stracili pierwszą bramkę w rozgrywkach. Po 952 minutach rundy jesiennej napastnik szczeciński – Mikuliszyn “odczarował” bramkę Słabika. I tak jest to to wyczyn nie lada.”
A bohater po latach mówił: – Pamiętam, że kiedy rywale strzelili tę bramkę, na trybunach zrobiło się tak cicho, że można było usłyszeć przelatującą muchę.
Mimo dobre postawy jesienią na koniec sezonu promocję do klasy wyżej uzyskał Lech Poznań. W kolejnym sezonie lechiści wywalczyli wreszcie upragniony awans, Słabik był podstawowym bramkarzem. W rozgrywkach II-ligowych Słabik, nie był słaby, zagrał komplet 30 meczów, a beniaminek z Gdańska zajął siódme miejsce. Ambicją drużyny, której czołową postacią był Zdzisław Puszkarz był awans do elity. Ta sztuka nie udawała się biało-zielonym w kolejnych sezonach, który prowadzili jako trenerzy m.in.: Ryszard Kulesza, Wojciech Łazarek czy Grzegorz Polakow. W sumie w Gdańsku zagrał w 131 meczach. Ciekawostką jest fakt zdobycia przez niego dwóch bramek obie w sezonie 1974/75 z rzutów karnych. Bronił bardzo solidnie, oczywiście jak każdemu bramkarzowi zdarzały mu się pomyłki. Jak ta z października 1974 roku, gdy Jerzy Jastrzębowski (wtedy odbywający służbę wojskową w Zawiszy Bydgoszcz, gdzie grał m.in. Zbigniew Boniek) dał „świecę” na cerkiew, Słabik wyszedł do piłki, krzyknął „Moja!”, a futbolówka wylądowała za jego plecami…w siatce. W meczu na szczycie II ligi Lechia zremisowała z Zawiszą 1-1 w strugach ulewnego deszczu, w obecności 25 tysięcy widzów.
Po sezonie 1977/78 Słabik postanowił odejść z Lechii Gdańsk. Trafił do ekstraklasowego Zagłębia Sosnowiec. Z lechistami Słabik spotkał się w marcu 1983 roku w Starogardzie Gdańskim, gdy III-ligowa Lechia podejmowała ekstraklasowe Zagłębie Sosnowiec w ćwierćfinale Pucharu Polski. Słabik siedział na ławce rezerwowych i obserwował jak Marka Bębna w bramce Zagłębia pokonuje Marek Kowalczyk strzałem z dystansu, zapewniając Lechii awans do półfinału.
– Rozegrałem w Sosnowcu 72 spotkania, po kilku latach chciałem wrócić do Lechii, która w 1984 roku wywalczyła awans. Kluby się jednak nie dogadały, dlatego zostałem jeszcze krótko w Zagłębiu, by wkrótce przenieść się do Stali Rzeszów, w której skończyłem karierę w wieku 33 lat.
Po zakończeniu kariery piłkarskiej Krzysztof Słabik został sędzią piłkarskim. Jako sędzia główny prowadził mecze w I i II lidze. Po jakimś czasie zaczął się specjalizować jako sędzia liniowy i to na arenie międzynarodowej. Pracował także z młodzieżą Lechii, z którą sięgnął w roku 1993 po mistrzostwo Polski juniorów młodszych.
Jako trener bramkarzy wrócił do seniorskiej Lechii w sezonie 2012/13. Był w sztabie szkoleniowym trenerów Bogusława Kaczmarka, Michała Probierza i Ricardo Moniza.
Krzysztof Słabik
Data urodzin: 16.07.1953
Pozycja: bramkarz
Debiut w Lechii: 9.08.1970
Lata gry w Lechii: 1970-1978