Często redaktorzy mediów oraz kibice lubią nadużywać sformułowania “najważniejszy mecz sezonu”. Czasami takich spotkań jest więcej niż jedno w sezonie. Postanowiliśmy z lat 2005-2015 wybrać pięć takich spotkań, które śmiało można nazwać “meczami sezonu”.
1. Lechia – Znicz Pruszków 1:0, sezon 2007/2008
Najważniejszy mecz Lechii ostatniego ćwierćwiecza. 18 maja 2008 roku Biało-Zieloni w tym spotkaniu zapewnili sobie awans do ekstraklasy. Wygrali 1:0 po bramce z rzutu karnego Macieja Rogalskiego. W barwach gości grał Robert Lewandowski.
2. TKP (Elana Toruń) – Lechia 0:1, 2004/2005
Ponad 1500 kibiców Lechii udało się do grodu Kopernika, aby wspomóc Biało-Zielonych swym dopingiem. Ciekawie było zarówno na trybunach, jak i na boisku. Ostatecznie wygrali lechiści 1:0 po golu wychowanka Krzysztofa Rusinka.
3. Lechia – Legia Warszawa 1:0, 2011/2012
Pierwszy sezon na stadionie w Letnicy był rozczarowaniem dla piłkarzy i kibiców Lechii Gdańsk. Biało-Zieloni niemal do samego końca walczyli o utrzymanie. W przedostatniej kolejce wygrali z Legia 1:0. Piłkarze ze stolicy stracili szansę na mistrzostwo Polski, po które sięgnął w tamtym sezonie zaprzyjaźniony Śląsk Wrocław. Bramkę dla gdańszczan zdobył wypożyczony z Lecha Poznań Jakub Wilk po rzucie wolnym.
4. Lechia – Jagiellonia 1:2, 2009/10, pierwszy mecz ½ finału Pucharu Polski
Przed półfinałowymi meczami z Jagiellonią wszyscy kibicujący Lechii byli optymistami. Ten optymizm lekko wygasł, kiedy kibice na stadionie usłyszeli skład, w jakim lechiści przystąpili do tego spotkania na Traugutta. Na ławce rezerwowych usiedli podstawowi wówczas gracze: Tomasz Dawidowski, Łukasz Surma, Paweł Nowak czy Ivans Lukjanovs. Już po 28 minutach Lechia przegrywała 0:2 i szansa na udział w trzecim w historii finale Pucharu Polski zmalała niemal do „0”. W 70 minucie szansę na bramkę zmarnował Karol Piątek nie wykorzystując „11. Cień nadziei wlał w serca kibiców Hubert Wołąkiewicz wykorzystując w doliczonym czasie rzut karny. Po meczu sam trener Tomasz Kafarski przyznał, że eksperymentowanie nie opłaciło się. W rewanżu padł remis 1:1. Szansa na wywalczenie Pucharu Polski była ogromna, gdyż przeciwnikiem w finale byłaby I-ligowa Pogoń Szczecin. Finał został rozegrany w Bydgoszczy, co także miało znaczenie dla fanów Biało-Zielonych. Datę rozegrania pierwszego półfinału 6 kwietnia wielu kibiców Biało-Zielonych zapamiętało sobie na zawsze.
5. Lechia – Zagłębie Lubin 1:2, 2010/2011
Mecz pamiętny dla kibiców z dwóch względów. Ostatni oficjalny mecz na starym stadionie przy ul. Traugutta 29. Biało-Zieloni mogli sobie zapewnić awans do europejskich pucharów. Do przerwy lechiści prowadzili 1:0 po bramce Razacka Traore. Ten wynik oraz sytuacja na innych stadionach sprawiła, że po 45 minutach Lechia była na miejscu premiowanym grą w pucharach. W 2. połowie gdańszczanie stracili dwie bramki i przegrali 1:2. Ostatecznie zajęli 8. miejsce na koniec rozgrywek. Gdyby Biało-Zieloni wygrali dwa ostatnie mecze zostaliby wicemistrzem Polski, a do kieszeni zawodników mogłoby trafić ok. 2 mln złotych do podziału. – Jestem zdruzgotany – mówił po ostatnim spotkaniu trener Tomasz Kafarski. Trauma z tego spotkania miała chyba odbicie w kolejnym sezonie już na nowym stadionie, w którym to Biało-Zieloni walczyli o utrzymanie (patrz mecz nr 3).