To był dobry rok dla Lechii Gdańsk. Przedstawiamy subiektywne wybrane przez nas TOP 12 zdarzeń z ostatnich 12 miesięcy. Jeśli wg Was brakuje jakiegoś wydarzenia, to zapraszamy do umieszczenia go w komentarzu.
Podsumowanie 2017 roku
Podsumowanie 2016 roku
12. 115-lecie Lechii Lwów
Jesteśmy od urodzenia skromni do bólu, ale chyba w tym roku udało nam się dołożyć cegiełkę do wyjaśnienia skąd się wzięła w Gdańsku Lechia i dlaczego jest biało-zielona.
Przypominamy nasz wywiad z niezmordowanym poszukiwaczem Zaginionej Lechii, Maćkiem Lisickim
Kulminacją obchodów dostojnej 115-latki z Łyczakowa był towarzyski mecz Lechii z Karpatami Lwów we wrześniu na naszym stadionie.
11. Balanga w Brzeźnie
To spotkanie z Ukraińcami odbyło się w przerwie reprezentacyjnej, w którą piłkarze Lechii wkroczyli jako lider Ekstraklasy. Może to właśnie żółta koszulka lidera tak pobudziła dwóch piłkarzy Biało-Zielonych, że postanowili to uczcić troszeczkę mocniej. “Woda sodowa” tak im uderzyła do głowy, że zniszczyli jeden z automatów przy molo w Brzeźnie i zostali przewiezieni przez policję na izbę wytrzeźwień. Jeden z nich miał 1,78 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a drugi – 1,64 promila. Jeden z nich jesienią był podstawowym graczem, a drugi nie zawsze łapał się w drużynie rezerw. O piciu w Lechii pisaliśmy tutaj
10. Frekwencja na meczu z Niecieczą i spadające liczba widzów
Na meczu z Karpatami na stadionie dominował język ukraiński, była ładna pogoda więc przyszło sporo ludzi jak na taki towarzyski mecz o nic. O wiele mniej przybyło na stadion we wtorkowe popołudnie 27 lutego 2018 r. To był dzień, który przeszedł do historii jako ten z najniższą frekwencją w meczu Lechii na stadionie w Letnicy. Oficjalnie zameldowała się 2235 kibiców, choć faktycznie było ich poniżej dwóch tysięcy. Temperatura wskazywała na termometrach -10 stopni Celsjusza, ale odczuwalna była niższa. Biało-Zieloni nie wygrali wówczas siódmego meczu z rzędu, choć z Brukbetem było blisko – prowadzili do 92 minuty 2:1.
Jesienią frekwencja w Gdańsku też nie była najlepsza, mimo, że Biało-Zieloni byli w czołówce. Mecze z Arką, Jagiellonią czy Legią powinny ściągnąć na stadion w Letnicy o kilka tysięcy widzów więcej.
9. Utrzymanie w lidze
Lechia wiosną znalazła się w gronie drużyn walczących o utrzymanie. Po przegranych meczach ze Śląskiem i Brukbetem sytuacja Biało-Zielonych stała się trudna. Dopiero wyjazdowe zwycięstwo w Gliwicach nad Piastem osiągnięte na dużym farcie sprawiło, że lechiści praktycznie zapewnili sobie utrzymanie. Potrzebny do szczęścia jeden punkt wywalczyli w następnej kolejce w Szczecinie. Kibicom Lechii ponownie spadł kamień z serca niczym sześć lat wcześniej w roku 2012.
8. Awans w Pucharze Polski do 1/4 finału
Ostatnie przygody piłkarzy Lechii w rozgrywkach Pucharu Polski kończyły się na 1/8 bądź 1/16 finału. W tym roku PZPN zmodyfikował drabinkę rozgrywek i piłkarze Ekstraklasy zaczynali już od 1/32 finału. Wyszło to naszym na zdrowie, choć losowaniu zabrakło szczęścia i lechiści jako jedyni trafili na klub ekstraklasowy. Udało się jednak wyeliminować Wisłę w Krakowie po rzutach karnych. W kolejnych rundach Lechia wygrywała wyjazdowo z Resovią i Brukbetem. W lutym czeka Biało-Zielonych kolejny wyjazdowy mecz z Górnikiem Zabrze. Oby z podobnym rezultatem jak w ostatnim meczu ligowym roku 2018 i oby Daniel Łukasik strzelił jeszcze piękniejszą bramkę niż w Niecieczy.
7. Egy Maulana Vikri
Wieść o transferze indonezyjskiego Messiego Egy Maulana Vikriego do Lechii Gdańsk obiegła cały świat. W 2017 r. brytyjski „Guardian” umieścił go na liście 60 najbardziej utalentowanych zawodników na świecie. Jego transfer ogłoszono w marcu. Oficjalnie piłkarze Lechii został po skończeniu 18 urodzin w lipcu. Na swój debiut w Ekstraklasie czekał do 20. Kolejki, w meczu z Górnikiem Zabrze wszedł na końcowe minuty. Wraz z pojawianiem się Egy’ego w Lechii konta mediów społecznościowych gdańskiego klubu zyskały tysiące nowych fanów. W ślad za przyjściem Indonezyjczyka do Lechii na koszulkach w grudniu pojawił się też nowy sponsor. Logo firmy PayTren zostało umieszczone pod znakiem głównego sponsora firmy Energa.
6. Trzykrotnie wygrane derby
Tak się złożyło że wiosną wciągu tygodnia dwukrotnie odbyły się derby Trójmiasta. W pierwszych z nich w Gdańsku na zakończenie rundy zasadniczej lechiści wygrali z Arką 4:2 prowadząc już do przerwy 4:0. Hat-trickiem popisał się Flavio Paixao, który powtórzył osiągnięcia Jerzego Kruszczyńskiego z sezonu 1983/84. 6 dni później na rozpoczęcie serii finałowej w grupie spadkowej Lechia wygrała w Gdyni 2:1, a wynik został ustalony już do przerwy po bramkach Flavio Paixao i Stevena Vitorii. W rundzie jesiennej spotkanie dość długo było wyrównane i wydawało się, że po raz pierwszy od lat arkowcy wywiozą z Gdańska jeden punkt. Wówczas w 90. minucie dał o sobie znać Flavio, który strzałem głową zdobył zwycięską bramkę. Był to jego już 6. gol strzelony gdyńskiej drużynie dla Lechii.
5. Sławomir Peszko – na mundialu i w rezerwach
Dla Sławomira Peszki był to dziwny rok. Wiosną walczył z Lechią o utrzymanie. Po zakończeniu rozgrywek ligowych udał się z reprezentacją Polski na mundial w Rosji. Został pierwszym piłkarzem Lechii, który wystąpił na imprezie tej rangi. Zagrał ostatnie 10 minut w wygranym przez kadrę meczu z Japonią. Po powrocie do kraju miał dłuższe niż koledzy z klubu wakacje. Wrócił jednak na pierwszy mecz sezonu. Wszedł na boisko w 60 minucie, ale w doliczonym czasie popełnił bezmyślny faul na Novikovasie i otrzymał czerwoną kartkę. Komisji Ligi była nieubłagana i mimo odwołania Peszki pisanego na 10 stron maczkiem otrzymał karę zawieszenia na 3 miesiące. I kiedy ta kara dobiegała już końca niesportowego jego zachowanie na treningu wobec jednego z członków sztabu szkoleniowego sprawiły, że trener Stokowiec przesunął go do rezerw. Tuż przed końcem roku obaj Panowie porozmawiali sobie szczerze i wydaje się, że dni Sławka w Gdańsku są policzone. Jednak szkoda.
4. Flavio Paixao rekordzistą pod względem ilości bramek w Ekstraklasie
Flavio Paixao w listopadzie zdobył bramki nr 36 i 37 w Ekstraklasie Lechii Gdańsk. Tym samym wyrównał i przebił ponad 55-letni rekord Bogdana Adamczyka. Wydawało się, że wiosną te osiągniecie pobije jego brat Marco mający na koncie 34 gole dla Lechii, ale wówczas trener Piotr Stokowiec odstawił go od pierwszej drużyny. Flavio z pewnością po zakończeniu kariery doczeka się pomnika w Gdańsku, a swój rekord wyśrubuje tak, że będziemy czekać kolejne 50 lat na jego pobicie. Na razie jego licznik zatrzymał się na 38, a mogło być więcej gdyby Portugalczyk wykorzystał dwa rzutu karne. Jesienią Flavio otrzymał kapitańską opaskę i jako jedyny gracz Lechii zagrał we wszystkich 20 meczach ligowych.
Aktualna klasyfikacja strzelców Lechii w Ekstraklasie
3. Piotr Stokowiec trenerem
Imię Piotr idealnie pasuje na trenera Lechii. Po dobrej grze Lechii pod wodzą Piotra Nowaka w latach 2016-2017, przyszła era chudych miesięcy Adam Owena. Na początku marca szkoleniowcem Biało-Zielonych został Piotr Stokowiec. Wiosną utrzymał w Gdańsku ekstraklasę wygrywając dwa razy derbowe pojedynki. Jesienią Lechia pod jego wodzą przez dłuższy czas była liderem rozgrywek i zakończyła jesień na pierwszym miejscu. Stokowiec miał odwagę podejmować trudne decyzje odstawiając starszych zawodników jak Krasić (tu nasze jego pożegnanie: https://www.lechiahistoria.pl/2018/12/06/milos-krasic/), Wawrzyniak, Peszko czy Wojtkowiak. Rezygnował z solidnych ligowców jak Borysiuk czy Mak. Odnalazł na nowo dla Lechii Daniela Łukasika, Błażeja Augustyna czy Michała Nalepę skutecznie wprowadzał do gry młodych jak Karol Fila, Mateusz Sopoćko i Tomasz Makowski. Lechia pod jego wodzą nie zawsze gra efektownie, ale jest skuteczna, a o to przecież w piłce chodzi. Jak na razie zatrudnienie Stokowca to przysłowiowy strzał w dziesiątkę.
2. Lechia liderem
Po raz pierwszy w historii Lechia na przerwę w rozgrywkach przezimuje jako lider Ekstraklasy. Miejmy nadzieję, że ta pozycja na tyle umocni gdański zespół, że wiosną wciąż będzie grał jak z nut. Biało-Zieloni nie tylko znakomicie spisują się w ofensywie 34 bramki i lider strzelców Flavio, ale mają także znakomitą obronę, tylko 17 straconych bramek i dziewięć czystych kont Dusana Kuciaka. Podobno mistrzostwa zdobywa się obroną. Oby to była dla Lechii droga, która będzie prowadzić do celu!
Piłka nożna to jak wiadomo najważniejsza rzecz na świecie z tych mało ważnych. Bardziej istotne są zdrowie, pieniądze i…
Gepostet von Lechia Historia am Sonntag, 23. Dezember 2018
1. Pożegnanie Romana Korynta
W lipcu do lepszego ze światów przeniósł się legendarny Roman Korynt. Posłuchajmy raz jeszcze jak został pożegnany przed pierwszym domowym meczem Lechii.
ps. I jeśli podobał Ci się ten tekst to udostępnij go w swoich mediach społecznościowych