Mecz Kolejarz Poznań – Lechia Gdańsk odbył się 16 października 1955 w ramach 19. Kolejki I Ligi sezonu 1955.
Kolejarz Poznań – w maju 1949 roku odgórnym nakazem komunistycznych władz KS ZZK Poznań (Związek Zawodowy Kolejarzy) stał się Kolejarzem. Nazwa Lech po raz pierwszy pojawił się dopiero w styczniu 1957 roku.
Co o spotkaniu pisał „Przegląd Sportowy”:
Kolejarz i Lechia dzielą się punktami
Kibice Kolejarza przeżyli ciężkie chwile widząc słabą grę swych pupilów. Gospodarze popełnili znów ten sam, stary błąd atakując ustawicznie środkiem co – rzecz jasna – nie przyniosło pożytku. Rozczarowanie publiczności doszło do zenitu kiedy lechiści po zmianie stron przez 15 min. opanowali grę, zagrażając coraz bardziej bramce gospodarzy. W tym okresie meczu Kobylański i Rogocz wykorzystali braki w obronie poznańskiej uzyskując przez tego ostatniego prowadzenie.
Kolejarze po stracie tej bramki jeszcze nie umieli się zdobyć na skuteczny strzał. W 70 min. silny strzał Gogolewskiego, a następnie Anioły nieznacznie mijały się z celem.
W 79 min. dobry strzał Gogolewskiego odbił się od słupka ratując Lechię od utraty bramki. Publiczność poznańska odetchnęła dopiero w minutę później kiedy Anioła strzałem nie do obrony zdobył wyrównującą bramkę.
W ostatnich 10 min. spotkania Kolejarz przeważał wyraźnie lecz w dalszym ciągu szczęście nie dopisywało im. Na 2 min. przed końcem meczu Anioła poszedł na przebój, lecz upadek nie pozwolił mu uzyskać zwycięskiej bramki.
Mecz stał na słabym poziomie i I połowie był nudny.
W drużynie Kolejarza wyróżniali się Chudziak w obronie, Słoma w pomocy oraz Wojciechowski w ataku.
W drużynie Lechii najlepsi byli Korynt na środku pomocy oraz Kobylański i Rogocz w ataku.
Co było dalej? Lechiści zakończyli rozrywki sezonu 1955 (grano wówczas systemem wiosna-jesień) na dobrym, piątym miejscu. Zgodnie ze swym ówczesnym przydomkiem „Murarze” gra Biało-Zielonych charakteryzowała się dbałością o zabezpieczenie dostępu do własnej bramki. Stąd jedynie 15 strzałów znalazło drogę do gdańskiej siatki. To najlepszy wynik w ówczesnej ekstraklasie. Gorzej było z grą ofensywną – Biało-Zielonym udało się zdobyć jedynie 19 goli w 22 ligowych spotkaniach, jedynie Gwardia Bydgoszcz zdobyła mniej.
Nieco wcześniej przed meczem w Poznaniu, 29 września 1955 Lechia zagrała w finale Pucharu Polski na stadionie Wojska Polskiego przy ulicy Łazienkowskiej z CWKS, ulegając najlepszej wówczas polskiej drużynie aż 0:5.
Kolejarz Poznań – Lechia Gdańsk 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Roman Rogocz 57’ 1:1 Teodor Anioła 80`
Składy:
Kolejarz: Paczkowski – Sobkowiak, Szafczyk, Chudziak, Słoma, Rosik, F. Wojciechowski, Gogolewski, Pietrzak (46’ Kołtuniak), Anioła, R. Wojciechowski
Lechia: Potrykus – Kusz, Roman Korynt, Lenc, Musiał, Bogdan Adamczyk, Jarczyk, Kaleta, Czubała, Nowicki (Rogocz), Kobylański
Stadion: Mecz odbywał nie przy dzisiejszym stadionie Lecha przy ulicy Bułgarskiej, a jak wszystkie wówczas ligowe mecze poznańskiego klubu na Stadionie na Dębcu. Stadion (zwany „Wielkopolską Maracaną”) został niedawno rozebrany po nieudanych próbach wskrzeszenia go.
Widzów: 6.000