Meczu Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk rozegrano 4 lutego 2023 w ramach 19. kolejki ekstraklasy sezonu 2022/23. Na stadionie w Zabrzu padł wynik remisowy 1:1. Bramkę dla Lechii zdobył Łukasz Zwoliński, natomiast dla Górnika Szymon Włodarczyk.
Przerwany mecz w Zabrzu
Relacja z meczu Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 1:1
Początek lutego to nienajlepsza pora na grę w piłkę. Przekonali się o tym piłkarze w 19. kolejce ekstraklasy. Już w piątek odwołany został z powodu obfitych opadów śniegu mecz w Płocku Wisła – Warta. Mało brakowało, aby spotkanie w Zabrzu również się nie odbyło.
Boisko w Zabrzu zostało dobrze przygotowane. Jedna padający śnieg w pierwszej połowie sprawił, iż arbiter Damian Sylwestrzak podjął słuszną decyzję o przerwaniu spotkania. Piłkarze obu drużyn zeszli do szatni, a murawę zajęły się odpowiednie służby, który miały za zadanie usunąć śnieg. Mecz został przerwany w 26 minucie i wznowiony po ok. 30 minutach.
Pierwszą bramkę zdobył Górnik Zabrze w doliczonym czasie pierwszej połowy. Arbiter podjął kontrowersyjną decyzję po analizie VAR dostrzegł zagranie ręką Ilkaya Durmusa. Jedenastkę na bramkę zamienił Szymon Włodarczyk, syn Piotra, byłego snajpera Legii Warszawa.
Lechia Gdańsk wyrównała w 71 minucie. Po znakomitym strzale zza pola karnego Kevina Friesenbichlera, bramkarz gospodarzy odbił piłkę przed siebie. Tam już czekał Łukasz Zwoliński, który z bliska skierował piłkę nogą do siatki. To drugie trafienie w tym roku “Zwolaka”.
Ostatnie spotkanie zakończyło się podziałem punktów, to daje Lechii przewagę nad zabrzanami w meczach bezpośrednich. W Gdańsku w listopadzie wygrali Biało-Zieloni 2:1.
Marcin Kaczmarek słusznie zauważył po meczu, iż to jest jego pierwszy remis odkąd pracuję w Lechii Gdańsk. Dotychczas przegrywał bądź wygrywał.
Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Szymon Włodarczyk (45+9, karny), 1:1 Łukasz Zwoliński (71)
Składy drużyn:
Górnik Zabrze: Daniel Bielica, Emil Bergström, Richard Jensen, Erik Janża, Mateusz Cholewiak (79′ Jonatan Kotzke), Jean Jules Mvondo, Kanji Okunuki, Norbert Wojtuszek (79′ Paweł Olkowski), Dani Pacheco, Lukas Podolski, Szymon Włodarczyk (79′ Piotr Krawczyk)
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak, Jakub Bartkowski, Michał Nalepa, Mario Maloca, Kristers Tobers, Rafał Pietrzak, Ilkay Durmus (56′ Kacper Sezonienko), Maciej Gajos (56′ Kevin Friesenbichler), Jarosław Kubicki, Conrado (80′ David Stec), Łukasz Zwoliński
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Stadion: Arena Zabrze
Widzów: 8342
Wypowiedzi po meczu:
Marcin Kaczmarek: Odkąd pracuję w Lechii to był mój pierwszy remis. Taki mecz musiał nastąpić. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w ogóle udało się go dokończyć. Dobrze, że przestał padać śnieg. Wszyscy państwo widzieli jak służby porządkowe starały się by uporządkować murawę.
Było sporo emocji. Dostaliśmy bramkę do szatni z rzutu karnego. Byłą to zupełnie przypadkowa sytuacja. I sztuką jest się podnieść w takim momencie, wyjść na drugą połowę i stworzyć tyle sytuacji żeby przynajmniej zremisować. Uważam że ten punkt jest czymś co należy szanować w naszej sytuacji. Zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiaj nasz zespół na ten punkt bardzo mocno pracował.
Żałuję trochę tych szans. Kilka było w pierwszej ołowie, kilka w drugiej dobrych wyjść ze swojej połowy. Czasem czegoś zabrakło – ostatniego podania ale….dopisujemy oczko i gramy dalej.
Bartosch Gaul, trener Górnika: – Myślę, że niezłe wykonanie i niezły mecz. Początek mieliśmy pod kontrolą choć były błędy. Taktycznie jednak graliśmy tak, że udawało się przebić przez zasieki Lechii. Brakuje nam jednak skuteczności. Po zmianie pogody był przypadek w grze, Lechia miała swoje sytuacje, ale w 2 połowie też mieliśmy swoje sytuacje. Po kilku sytuacjach m.in. Cholewiaka i Okunuki straciliśmy taką trochę nieszczęśliwą bramkę. Szkoda, że nie udało się wygrać. Dla mnie to też był najdłuższy mecz w życiu. Co do ewentualnej czerwonej kartki dla Zwolińskiego, to muszę jeszcze raz obejrzeć tę sytuację. Natomiast my dostaliśmy karnego z VAR w doliczonym czasie gry i to było szczęście. Lechia jednak potrafiła się podnieść po takiej sytuacji, która dla nich nie była łatwa.
Szymon Włodarczyk: – Czasami bywa tak, że traci się prowadzenie. To oczywiste, że drużyna, która przegrywa będzie atakowała z większą mocą. Podobnie było w spotkaniu z Lechią w poprzedniej rundzie i innym meczu, ale takie sytuacje się zdarzają. Szkoda że nie utrzymaliśmy tego prowadzenia do końca, ale trzeba szanować ten punkt. (…) Nie wiem czy zabrakło nam sił, ale na pewno był to wymagający mecz dla organizmu. Mieliśmy przerwę, po której musieliśmy się na nowo rozgrzewać, ale nie ma co do tego wracać. Było jak było, skończyło się remisem i to się już nie zmieni. Na pewno czujemy niedosyt. (…) Pozytywnie zapatruję się na kolejne spotkania, bo jeśli będziemy grać dobrze to na pewno przełoży się na zdobycz punktową i wierzę, że będzie coraz lepiej.