Mecz Motor Lublin – Lechia Gdańsk odbył się 22 kwietnia 1989 – w ramach 22. kolejki II ligi Grupy II sezonu 1988/89.
Lechia jako spadkowicz z ekstraklasy grała wówczas w II grupie II ligi, zapewne po to by ułatwić pracę trójmiejskiej milicji (już wkrótce policji), by nie było derbów z Arką i Bałtykiem, które grały w grupie I. Najbliższy wyjazd do Stomilu Olsztyn, drugi w kolejności do Boruty Zgierz – czyli jak widać lekko nie było.
Stanisław Anioł
Powyżej piszemy o składzie biało-zielonych, ale tak naprawdę rozegrali oni mecz z Motorem w dziesiątkę. Czerwoną kartkę, za słowną obrazę sędziego (noszącego nazwisko znane z głośnego w latach 80. XX stulecia serialu pt. „Alternatywy 4”) otrzymał Jacek Chociej. Co tak bardzo nie spodobało się piłkarzowi z Gdańska?
Otóż, zaraz na początku meczu, piłkarze Motoru przeprowadzali dość nieskładny atak. Strzał z dalszej odległości na klatkę piersiową przyjął gdański stoper, niespełna 17-letni wówczas Sławomir Matuk, dodajmy że stało się to jakiś metr przed linią pola karnego. Sędzia Anioł widział to inaczej – jego zdaniem było zagranie ręką w obrębie „szesnastki” i podyktował rzut karny.
Nie pomogły wyjaśnienia bardziej doświadczonego Aleksandra Cybulskiego, który trzymał Matuka w miejscu, w którym ten został trafiony piłką. Tłumaczenia zdały się na nic, w dyskusję włączył się Chociej. Zbyt aktywnie zapewne, za co otrzymał czerwoną kartkę.
Dalsza część meczu toczyła się pod zdecydowane dyktando Motoru, a przed wyższą porażkę Lechią uchronił bramkarz Roman Kempiński, który ogółem rozegrał osiem ligowych meczów w biało-zielonych barwach.
Lechia jako spadkowicz z ekstraklasy grała wówczas w II grupie II ligi, zapewne po to by ułatwić pracę trójmiejskiej milicji (już wkrótce policji), by nie było derbów z Arką i Bałtykiem, które grały w grupie I. Najbliższy wyjazd do Stomilu Olsztyn, drugi w kolejności do Boruty Zgierz – czyli jak widać lekko nie było.
Powyżej piszemy o składzie biało-zielonych, ale tak naprawdę rozegrali oni mecz z Motorem w dziesiątkę. Czerwoną kartkę, za słowną obrazę sędziego (noszącego nazwisko znane z głośnego w latach 80. XX stulecia serialu pt. „Alternatywy 4”) otrzymał Jacek Chociej. Co tak bardzo nie spodobało się piłkarzowi z Gdańska?
Otóż, zaraz na początku meczu, piłkarze Motoru przeprowadzali dość nieskładny atak. Strzał z dalszej odległości na klatkę piersiową przyjął gdański stoper, niespełna 17-letni wówczas Sławomir Matuk, dodajmy że stało się to jakiś metr przed linią pola karnego. Sędzia Anioł widział to inaczej – jego zdaniem było zagranie ręką w obrębie „szesnastki” i podyktował rzut karny.
Nie pomogły wyjaśnienia bardziej doświadczonego Aleksandra Cybulskiego, który trzymał Matuka w miejscu, w którym ten został trafiony piłką. Tłumaczenia zdały się na nic, w dyskusję włączył się Chociej. Zbyt aktywnie zapewne, za co otrzymał czerwoną kartkę.
Dalsza część meczu toczyła się pod zdecydowane dyktando Motoru, a przed wyższą porażkę Lechią uchronił bramkarz Roman Kempiński, który ogółem rozegrał osiem ligowych meczów w biało-zielonych barwach.
Co było dalej? Tydzień po lubelskiej porażce, w przegranym meczu z GKS Bełchatów w seniorskiej drużynie zadebiutował niespełna 16-letni Sławomir Wojciechowski.
W tamtym sezonie w Lechii występował skład będące mieszanką rutyny (zawodników pamiętających ekstraklasę jak Chociej, Ługowski, Kamiński, Stawarz i Salach) z młodością (piłkarzami z drużyny „Bobo” Kaczmarka: Kaczmarczykiem, Matukiem, Wojciechowskim i Pawlakiem).
Taka oto ekipa miała bronić dla Gdańska II ligi i zapewne by nie obroniła, gdyby nie ligowa reforma.
Regulamin przewidywał wówczas spadek z drugiej ligi drużyn, które zakończą rozgrywki na miejscach 9-16. Fatalna seria spotkań uwieńczona porażką za minusowy punkt u siebie ze Stalą Rzeszów, zakończyła kadencję Stanisława Stachury i rozpoczęła Bogusława Kaczmarka. Zmiana ta na niewiele by się zdała – na pięć meczów przed końcem rozgrywek Lechia traciła do bezpiecznego, ósmego miejsca aż osiem punktów, gdyby nie zmiana systemu rozgrywek (!) na zjeździe PZPN, który został zatwierdzony na dwie (!) kolejki przed zakończeniem rozgrywek Lechia z ekstraklasy osunęła by się w trzecioligową otchłań. A tak, po zwycięskich barażach z Włókniarzem Pabianice, gdańszczanie uratowali drugoligowy byt.
Motor Lublin – Lechia Gdańsk 2:0 (1:0)
Sędzia: Stanisław Anioł (Opole)
Bramki: Sadowski 8`karny, Szaniawski 55`
Lechia: Kempiński – Pawlak, Cybulski, Matuk, Ługowski, Chociej, Salach, Unton, Kaczmarczyk, Prabucki, Rzepnikowski.
Żółta kartka: Sadowski (Motor), Cybulski (Lechia)
Czerwona kartka: 6’Chociej (Lechia)
Publika: 8 tysięcy osób. Motor był wówczas na czele drugoligowej tabeli, dlatego piłkarsko-żużlowy obiekt regularnie wypełniał się liczną publiką. Lublinianie zmierzali po awans do ekstraklasy, do której ostatecznie awansowali po barażach (2:3 i 2:0 z Pogonią Szczecin), by spaść w roku 1992 i do dziś nie powrócić.
Pozostałe wyniki 22. kolejki II Ligi Grupy II sezonu 1988/89:
Stal Stalowa Wola – Avia Świdnik 3:1 (0:0)
GKS Bełchatów – Hutnik Kraków 2:1 (1:0)
Zagłębie Sosnowiec – Resovia 1:0 (0:0)
Stal Rzeszów – Górnik Knurów 2:1 (1:1)
Igloopol Dębica – Stomil Olsztyn 3:0 (0:0)
Broń Radom – Karpaty Krosno 0:0
Boruta Zgierz – Górnik Łęczna 0:0