Mecz Lechia – Pogoń Szczecin, który odbył się 13 grudnia 2017 r. miał być dla kibiców spotkaniem z lekcją historii…
W ramach lekcji historii – aresztowana oprawa
Różnie bywało na Lechii, była A klasa, słabe wyniki, brak kasy, ale jedno było niezmienne: oprawy upamiętniające walkę z komuną. 17 września – IV rozbiór Polski, a przede wszystkim rocznicę Stanu Wojennego – 13 grudnia. W roku 2017 klub zapraszał na lekcję historii, zorganizowane grupy młodzieży mogły wejść za darmo, obejrzeć futbolowy spektakl oraz dodatkowo dowiedzieć się o tragicznych wydarzeniach sprzed niemal czterech dekad. Plan był zacny, jednak w sezonie 2017/18 niewiele się udawało, lekcja historii też do końca nie wypaliła…
Na boisku przed meczem z Pogonią Szczecin było w miarę optymistycznie. Udało się wygrać ze Śląskiem, zremisować na wyjeździe z silnym w tym sezonie Górnikiem Zabrze. Jednak z ostatnią w tabeli Pogonią, która pozostawała bez ligowej wygranej od prawie trzech miesięcy, od 19 sierpnia, Lechia nie miała nic do powiedzenia. Staraliśmy się liczyć dobre zagrania Milosa Krasicia, ale nie udało się znaleźć ani jednego, a po 45 minutach „Maestro” zjechał do bazy. Fatalnie zagrała obrona, Kuba Wawrzyniak, Mato Milos, o Błażeju Augustynie trener Owen wtedy miał powiedzieć: „nightmare”. Grali tak jakby im nie płacili i faktycznie tak było. 1:3 było najniższym wymiarem kary.
Jeszcze gorzej było poza boiskiem, zamiast historycznej oprawy 90 minut bluzg, zamiast hymnu przed meczem „Zawsze i wszędzie”. Czyli w sumie jak za komuny. A to wszystko dlatego, że do klubowych magazynów przed meczem weszła i oprawę „aresztowała” policja.
Jeden z zasłużonych kibiców napisał na facebooku:
V KOLUMNA W GDAŃSKIEJ POLICJI…?
Od kilku dni reklamowano mecz Lechii 13 grudnia, jako LEKCJE HISTORII. Ufundowano kilkaset darmowych kart wstępu dla zorganizowanych grup gdańskiej młodzieży. Ultrasi przez kilka dni przygotowywali oprawę historyczną. Z zebranych środków na sumę ok. 20 tys. dzień i noc malowano sektorówki o patriotycznych hasłach typu: PRECZ Z KOMUNĄ, 13 GRUDNIA DNIEM ZDRADY NARODU – PAMIĘTAMY!
Tymczasem na 2 godz. przed meczem grupa kilkunastu policjantów stanęła przy stadionowym magazynie uniemożliwiając wyniesienie oprawy rocznicowej. O co chodzi? Przecież patriotyczne postawy polskiej młodzieży w czasach DZ (Dobrej Zmiany – przyp. red.) nie miały być prześladowane. Starania odbudowy wizerunku i szacunku polskiej policji dzisiaj na stadionie legła w gruzach. Przez 90. minut gry kibice nie dopingują drużynie lecz bez przerwy skandują ZAWSZE I WSZĘDZIE POLICJA……… BĘDZIE!!!!
Po co to komu? Co gorsze kibicom nie zabrania prawo patriotycznych manifestacji, zaś policja bez wezwania organizatora imprezy masowej nie może wejść na stadion. Organizator policjantom wręczył pisemne wezwanie do opuszczenia imprezy masowej. Nie posłuchali, dalej blokowali magazyn. Działali wyraźnie na rozkaz. Czyj? Zwracamy się do ministra o wyjaśnienie!
Jeszcze podczas meczu poszła plotka że to klub przyłożył rękę do aresztowania oprawy. Okazało się to kaczką, ale pokazało, po raz kolejny kompletny brak zaufania do władz i zarządu.
„Dziennik Bałtycki” tak pisał o tym meczu:
(…) w ostatnim tegorocznym meczu na Stadionie Energa w Gdańsku biało-zieloni zaprezentowali się bardzo słabo. Drużyna znowu była bardzo nieporadna w grze defensywnej, a to przekładało się na sytuacje bramkowe dla gości. Gra gdańszczan, niestety, bardziej przypominała tą z klęski z Koroną Kielce. Zresztą Pogoń zagrała tym razem skutecznie i wykorzystała fatalne błędy biało-zielonych. W 17 minucie po podaniu Rafała Murawskiego nie miała żadnych problemów Adam Frączczak z umieszczeniem futbolówki w pustej bramce biało-zielonych. Tego gola poprzedził jednak szereg błędów. Flavio Paixao nie mógł dogonić Murawskiego, a tuż przed podaniem Mato Milos… poślizgnął się i Pogoń nie miała problemów z wykończeniem tej akcji. Pytanie jednak gdzie byli środkowi obrońcy Grzegorz Wojtkowiak i Błażej Augustyn? W pierwszej połowie goście ze Szczecina strzelili jeszcze jednego gola. Tym razem Jakub Piotrowski zabawił się w polu karnym z Augustynem niczym w grze podwórkowej i strzałem w krótki róg, od słupka, zdobył gola. Wydaje się, że więcej w tej sytuacji mógł zrobić Dusan Kuciak.
Owen w drugiej połowie zrobił zmiany, ale nie zmieniło to gry Lechii. Pogoń strzeliła trzeciego gola, po tym jak ręką piłkę zagrał Milos, a rzut karny na gola zamienił Frączczak. W 83 minucie biało-zielonych stać było jednak na honorowego gola. Z rzutu rożnego dośrodkował Patryk Lipski, głową przedłużył Grzegorz Kuświk, a gola strzelił Marco Paixao.”
Nazajutrz po spotkaniu z Pogonią skromne konto punktowe zostało ponownie uszczuplone. Komisja Ligi zadecydowała o odjęciu jednego punktu, co zresztą wszyscy w Wolnym Mieście przyjęli z ulgą. Rok wcześniej była kara punktowa od Komisji, dwa lata temu też, czemu miałaby teraz nie być?
Prezes ten ujemny punkt tłumaczył po swojemu, czy sam wierzył w swoje słowa? Oto co powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu”:
Kto teraz zawinił? Zobowiązania na dzień 30 czerwca zostały spłacone kilka dni po terminie październikowym. Środki, na które czekaliśmy, dostaliśmy z małym opóźnieniem i o tym komisję poinformowaliśmy. Myślę, że to odbyło się bez winy klubu i dlatego dostaliśmy tylko jeden punkt minusowy i taka kara jest fair. Tu nawet nie chodzi o późniejszy przelew, ale o funkcjonowanie banków. Dostajemy pieniądze od właściciela, tam były dni wolne i przez to przedłużył się transfer pieniędzy do nas.
Wiadomo, wszyscy winni, tylko nie ja…
13.12.2017 r. godz. 18, 20 kolejka Ekstraklasy sezon 2017/18
Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin 1:3 (0:2)
Bramki: Marco Paixao 83 – Adam Frączczak 17, 72 (k), Jakub Piotrowski 33
Lechia: Dusan Kuciak – Grzegorz Wojtkowiak, Mato Milos, Błażej Augustyn, Jakub Wawrzyniak, Daniel Łukasik, Joao Nunes (57′ Patryk Lipski), Milos Krasić (46′ Romario Balde), Flavio Paixao, Sławomir Peszko (76′ Grzegorz Kuświk), Marco Paixao. Trener: Adam Owen
Pogoń: Łukasz Załuska – Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Lasha Dvali, Ricardo Nunes, Jakub Piotrowski (90′ Dawid Kort), Kamil Drygas, Adam Frączczak, Rafał Murawski (93′ Marcin Listkowski), Spas Delew (77′ Hubert Matynia), Łukasz Zwoliński. Trener: Kosta Runjaic.
Żółte kartki: Rapa, Nunes (Pogoń).
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź) Widzów: 9548.
fot. tytułowe http://losmisenas.blogspot.com