Mecz Lechia – Jagiellonia Białystok odbył się 1 września 1990 – w ramach 7. kolejki II ligi sezonu 1990/91.
Podopieczni Bogusława Kaczmarka nieszczególnie zaczęli drugoligowe rozgrywki sezonu 1990/91. Dopiero w piątym meczu zdobyli pierwsze punkty pokonując Odrę Wodzisław 3:2 u siebie. Potem przyszedł wyjazdowy remis ze spadkowiczem z ekstraklasy Widzewem Łódź. Wówczas na stadion przy ulicy Traugutta przyjechał inny spadkowicz, Jagiellonia Białystok.
Po bardzo dobrym spotkaniu młoda drużyna Lechii wysoko pokonała faworyzowanych gości. Aż szkoda, że na mecz przybyło jedynie półtora tysiąca widzów, bo ominęło ich świetne widowisko, którego ozdobą były efektowne bramki.
Pierwsze pół godziny nie zapowiadało emocji. Grano z wzajemnym respektem i dość asekuracyjnie. W 29. minucie goście mogli objąć prowadzenie, ale pojedynek z Dariuszem Drągowskim (ojcem byłego bramkarza Jagielloni, Bartłomieja) wygrał Maciej Kozak. Sygnał do ataku gospodarzom dał kilka minut później 17-letni Sławomir Wojciechowski. Potężnie huknął z dystansu, jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. Chwilę potem Wojciechowski zagrał do Leszka Góralskiego, a ten strzałem w „okienko” uzyskał prowadzenie dla gospodarzy. Chwilę po przerwie było już 2:0. Piłka wędrowała w trójkącie Wilk – Chociej – Pawłuszek by wreszcie trafić pod nogi Marka Ziółkowskiego. Był to jeden z zaledwie dwóch ligowych goli „Ziółka” dla Lechii. Drugi i ostatni padł dwa tygodnie później w meczu z Resovią. Wynik potyczki z Jagiellonią ustalił rozgrywający świetne zawody Wojciechowski.
Mimo wysokiej porażki goście nie byli statystami, do ostatniej chwili starali się choćby o honorową bramkę. Ale tego dnia na Lechię nie było mocnych, „Jadze” nie pomógł nawet duet białoruskich zawodników sprowadzonych z Chimika Grodno.
Warto zwrócić uwagę, iż ówczesna Lechia należała do najmłodszych drużyn na szczeblu centralnym. W tamtym meczu Kozak, Piętka, Ziółkowski, Giruć, Wojciechowski, Sobczak, Pawlak byli jeszcze nastolatkami. A trzeba pamiętać, że w odwodzie byli jeszcze ich rówieśnicy jak Rafał Kaczmarczyk czy Marcin Kaczmarek.
Co było dalej: Po efektownej wygranej z Jagiellonią, lechiści wyraźnie złapali wiatr w żagle i wysoko wygrali trzy kolejne mecze domowe. Na wyjazdach było gorzej dlatego rundę jesienną „dzieci Boba” skończyły na dwunastym miejscu w tabeli. Na wiosnę tej pozycji nie udało się poprawić. Najskuteczniejszym strzelcem Lechii w tamtym sezonie był Grzegorz Pawłuszek, zdobywca 10 goli. Tylko on i Maciej Kozak wystąpili w tamtym sezonie we wszystkich meczach Biało-Zielonych.
01.09.1990r. – 7. Kolejka II ligi sezonu 1990/91
Lechia Gdańsk – Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0)
Bramki: Góralski 39`, Ziółkowski 48`, Wojciechowski 70`
Sędzia: R. Chmielewski (Koszalin)
Żółta kartka: Ziółkowski (Lechia)
Lechia: Kozak – Marchel, Piętka, Góralski, Ługowski, Ziółkowski, Pawlak, Wilk (70`Giruć), Wojciechowski (75`Sobczak), Chociej, Pawłuszek.
Jagiellonia: Sowiński – Manelski, Grzanka, Niewiedow, Zajączkowski, J. Szugzda, Drągowski (62’ Witkowski), Z. Szugzda, Bortnowski, Sołodownikow, Giedrojć (51’ Głębocki).